jak zawsze
Komentarze: 2
Waśnie skonczyl sie niedzielny obiad ,, taki jak zawsze , przepelniony krzykiem i grozbami.Wyszla jakaś afera ze Marcinek chcial kopnąć adasia na dworze i AFERA OGROMNA. Spytalem czy moge wyjść bo nie mam ochoty suchac ich rozmów . i poszlo ze przez caly wielki tydzień bez komputera , ze nie mialem czasu zeby isc na droge krzyżową ( no wcale) ze robie sie coraz bardziej pody tylko nie wiadomo dlaczego :]. A mianowicie dlatego ze na moje siniaki , wielkiego guza na gowie , ( podarte ciuchy , nawet ) nikt nie zwraca najmniejszej uwagi . Wogule jakby nic sie nie stao , ewentualnie nakrzyczeniem na mnie ze wogule nie powinienem wchodzić do tego pokoju .I czy naprawde nadal dziwicie sie ze lubie spędzac czas w szkole ???
P.S. Jutro znowu do szpitala na debecylinke więc moze po drodze kupie sobie (prawie) wymarzone trampki ( dzięki Gosia :*)
Dodaj komentarz